poniedziałek, 14 lipca 2014

Cukrowy peeling Tutti Frutti, czyli najlepszy peeling jaki miałam

Rozdanie się odbędzie :) Bardzo szybko zgłosiło się więcej niż 15 osób, więc jestem szczęśliwa :D
Dziś zrobiłam zdjęcie mojego ulubionego produktu ubiegłych miesięcy. Przedstawiam wam moją perełkę i recenzję na jej temat.


Cena za sztukę: ok. 12 zł
(skorzystałam z promocji więc jak dla mnie się opłacało)


Opis producenta:


(...) Cukrowy peeling doskonale myje, regeneruje i pielęgnuje ciało. Dzięki zawartości masła Karite i witaminy E głęboko nawilża, odżywia i ujędrnia skórę, sprawiając że staje się zachwycająco miękka i delikatna. Naturalne kryształki cukru, zanurzone w odżywczym olejku, usuwają martwy naskórek i wygładzają ciało, a ekstrakt z owoców noni, zwiększa wydzielanie endorfin, wprowadzając w doskonały nastrój, stymulujący pozytywną energię i radość, a optymistyczny zapach pełni tropikalnego lata pobudza i orzeźwia. Ciało pozostaje odżywione i natłuszczone, dzięki czemu nie jest konieczne używanie balsamu.


Pierwsze wrażenie:

Co skusiło mnie do zakupu? Po pierwsze fakt, że produkt znalazł się w mojej ukochanej drogerii na przecenie, a ja zawsze zaglądam do tego kącika. Stwierdziłam, że dawno w mojej łazience nie zawitał jakiś 
 peeling do ciała. Na dodatek widziałam, że to nowość, a ja uwielbiam sprawdzać nowości :)
I teraz to co urzekło mnie najbardziej- ekonomiczne opakowanie!


Jak to jest w praktyce?

  • Zapach: z 3 dostępnych zapachów wybrałam peeling o zapachu brzoskwini i mango. Był mi on najbliższy sercu i nie pomyliłam się. Po otwarciu opakowania od razu czuć przyjemną woń. Zapach jest wyraźnie odczuwalny i to nie tylko na początku.
  • Konsystencja: moim zdaniem peeling należy do gruboziarnistych dzięki kryształkom cukru. Konsystencja jest moim zdaniem idealna ponieważ nie jest lejąca przez co nie przypomina żelu do ciała, a także nie jest zbyt ubita- łatwo jest ją rozprowadzić po całym ciele
  • Działanie: już po nałożeniu kosmetyku wyraźnie czuć, że ciało stało się naoliwione. Po spłukaniu kosmetyku nasze ciało jest niczym nasmarowane oliwką. Dzięki temu oszczędzamy czas- po takim peelingu nie trzeba nakładać balsamu. I tu stwierdzam, że po ciągłym stosowaniu kosmetyku (czyli co kilka dni) wyraźnie widać efekt- skóra jest nawilżona i staje się gładka.


Ocena końcowa:

Jak dla mnie produkt jest świetny i nie ma co tu więcej gadać :)
Za niedługo wyruszam do sklepu po nowe opakowanie, ale tym razem w innym zapachu, bo trzeba być otwartym na ofertę ;)

+
-zapach
-konsystencja
-działanie
-cena
-ekonomiczne opakowanie
-ładna oprawa graficzna, przyciągająca wzrok

-
BRAK! :)


Korzystał ktoś może z tego produktu? Jakie macie wy spostrzeżenia? A może ktoś dopiero zabiera się do zakupu? 



Ulka :*







8 komentarzy:

  1. miałam wersję butelkową i to nie jedną - uwielbiam je :) w słoiku nie miałam okazji ale wiele osób mówi że nie ciekawa bo parafina, ale dobrze ze u Cb się sprawdziła :)

    OdpowiedzUsuń
  2. niestetyt nie miałam ale jak tak zachwalacie to być moze kupię

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam kosmetyki z tej firmy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba sobie go zakupię. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo chętnie go sobie kupię :). Miałam mus do ciała o tym zapachu :D.

    OdpowiedzUsuń
  6. Tego specyfiku nie miałam okazji testować. Z Farmony mam ulubiony balsam do ciała, pachnie obłędnie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. świetnie, że się u Ciebie sprawdził :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz! Jeśli Ci się podoba zapraszam do obserwowania!