sobota, 30 sierpnia 2014

Sierpniowi ulubieńcy- zwiastun deszczu recenzji

Na moim blogu nie ma akcji typu denko czy coś w tym stylu. Nie mam zbyt wiele czasu na to ;) Postanowiłam jednak, że w miarę możliwości (nie zawsze kupuję mnóstwo kosmetyków) będę dodawać ulubieńców miesiąca- nie obiecuję, że będą to regularne posty.
W sierpniu wpadły do mnie takie perełki, z którymi musi się zmierzyć konkurencja:



1. Żel pod prysznic, Original Source

Ten zapach urzekł mnie na całego. Aż się z wielką ochotą go używa. Ładnie się pieni, a po sekundzie pachnie już cała łazienka. Kupię z wielką chęcią ponownie, chociaż z jego dostępnością jest dosyć kiepsko.
Recenzji nie będę publikować, ponieważ w żelach rzeczy do recenzowania jest mało.



2. Serum antycellulitowe, Yves Rocher

Mój łup z poszukiwań następcy do cellulitu. Dobrze się sprawuję, łatwo użytkuję więc szybko zajął miejsce w ulubieńcach. Recenzja w wersjach roboczych.



3. Krem do rąk Neutrogena z maliną nordycką

Po długich zastanowieniach nad kandydatem do kosmetyku nawilżającego postawiłam na Neutrogene. Nie zawiodłam się, a na dodatek produkt pachnie tak cudownie, że można się rozpłynąć ;) Recenzja w roboczych.





4. Masło do ciała Tutti Frutti owoce leśne, Farmona

Najlepsze masełko jakie miałam *_* Pobiło zdecydowanie TBS (o tym wkrótce). A po otwarciu można przenieść się do koszyka pełnego owców....mmmm. Recenzja w roboczych :D.




5. Tangle Teezer Salon Elite

Znalazł się w ulubieńcach, ponieważ jest to najlepsza szczotka jaką miała. Niestety ma też swoje wady, który mnie irytują.....no i oczywiście recenzja w przygotowaniu.



Co powiecie na temat tych kosmetyków? Która recenzja ciekawi Was najbardziej?


Ulka :*



sobota, 23 sierpnia 2014

My Dry, wkładki pod pachy, czyli nowy gadżet, któremu warto się przyjrzeć

Spacerując przy półkach z antyperspirantami zauważyłam coś dziwnego. Były to wkładki pod pachy. Od razu stwierdziłam, że muszę to wypróbować i zobaczyć działanie takiego specyfiku.




 Cena: 14 zł
Kupiłam je w Rossmannie, a teraz są chyba nawet na przecenie za 8 zł :)

Opis producenta:


Pierwsze wrażenia:

Oprawa graficzna od razu pokazuję jak wygląda produkt w użyciu. Nie trzeba tracić czasu na zastanowienia: Co to jest?. Na dodatek w opakowaniu jest 14 sztuk wkładek co jest dość ekonomiczne.


Na opakowaniu znajduję się także obrazkowa instrukcja użytkowania:


Jak to jest w praktyce?

Dzięki instrukcji łatwo jest umieścić wkładkę na miejscu. Są dość cienkie co sprawia, że są mało wyczuwalne przy noszeniu. Mocno trzymają się tkaniny, więc nie grozi nam ich wypadnięcie.  W rzeczywistości zapobiegają, aby nasza koszulka nie pokryła się plamami. Jest to bardzo przydatne np. podczas jakiejś ważnej konferencji czy coś ;) Mi jednak najbardziej wkładki przydały się jako ochrona przed antyperspirantami, które brudzą ubrania.


Ocena końcowa:

Jak dla mnie produkt jest zadowalający. Nie używam go codziennie, ale w sytuacjach ważnych dla nas świetnie spełniają swoje zadanie. Pozostało mi tylko skorzystać z promocji i uzupełnić ich zapas.

+
cena
łatwość aplikacji 
ilość wkładek w pudełku
spełnianie swojego zadania

-
może je widać przy bluzkach z  prześwitujących materiałów


Widziałyście już ten produkt? Jakie macie wrażenia? 


Ulka :* 



sobota, 16 sierpnia 2014

Regenerująca maska do stóp L'biotica, czyli moje nowe odlrycie

Ostatnio na odwiedzinach w drogerii Hebe, postanowiłam że odnajdę jakiś specyfik na moje stopy. Szybko zauważyłam na półce maskę do stóp. Lubię tego typu kosmetyki, ponieważ zazwyczaj działają o wiele lepiej niż kremy czy peelingi. Zapraszam do krótkiej recenzji.


Cena: 12 zł
( z kartą członkowską Hebe)


Opis producenta:


Pierwsze wrażenie:

Maska jest opakowana w ładną, tekturową saszetkę. Jak widać na zdjęciu powyżej jest trochę odblaskowa ;) Z tyłu opakowania znajduję się czytelna instrukcja jak używać kosmetyku, więc jest w porządku.



Jak to jest w praktyce?


Skład: 

Użytkowanie: Dzięki instrukcji szybko połapałam się jak użyć tego specyfiku. ,,Skarpetki" są wykonane z plastikowego tworzywa. Nie są zbyt komfortowe, więc wygodniej jest nałożyć bawełniane skarpetki tak jak to proponuje producent. Jeśli się siądzie z książką lub laptopem na kolanach to 40 minut użytkowania mija bardzo szybko.



Działanie: Po zdjęciu skarpet i wsmarowaniu resztek produkty od razu widać efekt. Stopy są miękkie i nawilżone. Czuć naprawczą działalność maski. U mnie efekt utrzymał się przez 2 dni, ale to raczej przez to że mam bardzo przesuszone stopy.

Ocena końcowa:

Produkt spełnił moje oczekiwania. Jednak wydaje mi się, że dla dłuższego efektu trzeba stosować takie skarpetki bardziej regularnie.

DZIAŁANIE
EFEKT NA KRÓTKI CZAS


A wy stosowaliście już może jakieś skarpetkowe maseczki? Czy macie jakiś inny specyfik nr 1 na swoje stopy?

czwartek, 14 sierpnia 2014

Druga paczka testerska!- Bio Oil

Wspominałam już, w którymś poście o tym. I tak oto przyszła do mnie tak ładnie opakowana paczuszka:


A co znalazło się w środku???


Gustowny notesik z długopisem. Już zapisałam na nim kilka list zakupów... ;)


Oraz gwiazda główna, czyli preparat Bio Oil!





Bardzo podoba mi się ta paczka, ponieważ została ładnie opakowana ;) Ja już jestem po kilku testach, jednak taki specyfik wolę wykorzystać w całości przed dodaniem recenzji. Nie pozostało mi nic innego niż czekać na efekty....


Ulka :*

środa, 13 sierpnia 2014

Recenzja lakieru JOKO Find your moment :)

Tydzień zajęło mi zebranie się do tej recenzji.... wakacyjne lenistwo w pełni :) Na szczęście pomysłów na inne recenzję mam wiele (kilka wypałów, neutralnych produktów i niewypałów), więc może porobię sobie już kilka wersji roboczych ;)
Oto mój pierwszy produkt, który testuje. Oto efekty: 





Cena:  ok. 13 zł
Jak widać cena nie należy do najwyższych, więc możliwe, że sama bym sobie go kupiła :)


Opis producenta: 
 
Linia nawiązuje do aktualnych trendów mody, kusi wyrazistymi i mocnymi barwami oraz słodkimi i łagodnymi pastelami. Lakiery do paznokci FIND your MOMENT to gwarancja wysokiej jakości i trwałości, łatwa aplikacja oraz krótki czas schnięcia. Produkty nie zawierają szkodliwych substancji: formaldehydu i toluenu, nie odbarwiają płytki.





Pierwsze wrażenie:

Lakier jest opakowany w ładną szklaną buteleczkę. Najbardziej zainteresował mnie właśnie ten kolor ( a było 10 do wyboru). Przywodzi mi na myśl zachód słońca w lecie :)




Jak to jest w praktyce?

Pędzel i aplikacja: Pędzel jest dość gruby. Lubię je ponieważ bardzo szybko i równomiernie można nałożyć lakier. Jego konsystencja nie jest gęsta, a także nie spływa przed wyschnięciem, więc te zadanie zostało spełnione :)



 Czas schnięcia: W porównaniu do innych lakierów to schnie dosyć szybko. Około 1-2 minuty wystarczą, ale ja dla bezpieczeństwa po upływie tego czasu jeszcze nie wykonuje skomplikowanych czynności ;) Jednak nie mam potrzeby pryskania paznokci przyspieszaczem schnięcia :D Tak, więc sukces.
Prezentacja na płytce paznokcia: Kolor wygląda tak cudownie jak w opakowaniu. Lakier nie pozostawia zacieków, których bardzo nienawidzę w lakierach. Na dodatek ładnie się błyszczy :)



 Utrzymanie: Lakier zaczął się ścierać z moich paznokci po tygodniu. Po tym czasie warto go odświeżyć. Jak na lakiery kolorowe to moim zdaniem jest to dość długi czas.

Nie odbarwiają płytki?: Zdecydowanie nie. Chociaż ja w swojej lakierowej karierze jeszcze nigdy nie spotkałam się z przebarwieniami :)

Ocena końcowa: 

Lakier moim zdaniem jest świetny! Polecam go każdemu, a na pewno znajdzie się jakiś ładny kolor dla każdego. Ja obecnie rozglądam się za odcieniem 211,212 lub 218 :)

+
-ładne opakowanie
-łatwa aplikacja- szeroki pędzel
- idealna konsystencja lakieru
-duża gama kolorystyczna
-szybki czas schnięcia
-brak zacieków
-długi czas utrzymania na płytce paznokcia
-brak przebarwień po stosowaniu

-
BRAK!

Jestem bardzo szczęśliwa, że moja pierwsza akcja testerska okazała się trafiona :) Nie wiem czy znajdzie się recenzja błyszczyku, ponieważ właściwie zachowuje się jak każdy zwykły błyszczyk, więc nie wiem czy jest za bardzo o czym pisać ;)

środa, 6 sierpnia 2014

Paczka testerska od JOKO

Wczoraj przybył do mnie listonosz z małą paczuszką. Z radością zobaczyłam, że przyszła moja wyczekiwana paczka testerska od JOKO. Oto dwa kosmetyki, które wkrótce zapragnę zrecenzować:


1. Lakier Find your moment
Wybrałam sobie taki brzoskwiniowy odcień. Nie miałam takiego w swojej palecie. Już znalazł się na moich pazurkach i go obserwuję ;)



2. Błyszczyk do ust
Dostałam go jako gratis. Odcień jest pasujący do lakieru. Obecnie nie mam akurat żadnego błyszczyk, więc jest jak znalazł :)



Jest to moja pierwsza taka forma współpracy. Bardzo się cieszę, że ktoś docenił mój wkład pracy w ten blog, nawet jeśli funkcjonuje dopiero od ponad miesiąca :)


niedziela, 3 sierpnia 2014

Balsam do ciała Argan Care, Delia

Dziś pragnę wstawić ostatnią recenzję przed zabraniem się do opisania kilku rzeczy z poprzednich zakupów. Wiem, że wiele osób nie smaruje się balsamami, bo nie ma czasu, nie chce im się lub nie lubi. Ja jednak należę do grupy osób, która ubóstwia wszelkie mazidła do ciała :D Balsamów miałam dosyć dużo, ale obecnie używam takiego:


Cena: ok. 14 zł

Opis producenta:

Balsam Argan Care to unikalny kosmetyk do pielęgnacji ciała doskonale regenerujący oraz nawilżający. Szczególnie polecany do skóry suchej i normalnej. Innowacyjna formuła kosmetyku, oparta jest na intensywnie pielęgnujących składnikach. Balsam zapewnia intensywne nawilżenie, regenerację oraz elastyczność. Pozostawia na skórze delikatny zapach oraz uczucie aksamitnej gładkości.
Kluczowe składniki aktywne:
• Olej arganowy „Eliksir Młodości”-  doskonale nawilża i ujędrnia; przeciwdziała procesom starzenie się skóry, poprawia jej elastyczność
i sprężystość.
• Alantoina – łagodzi podrażnienia
• Witamina E - neutralizuje szkodliwe działanie wolnych rodników



Pierwsze wrażenie:

Kosmetyk w całości prezentuje się zachęcająco. W tłumie balsamów (a miałam ich do wyboru 24 i wszystkie były w jednym miejscu!) przyciągnął moją uwagę. Potem wystarczy poczytać etykietki.... i już się wie, że trzeba go wypróbować :)


Jak to jest w praktyce?

Opakowanie: balsam jest zamknięty w praktycznej buteleczce. Łatwo jest go utrzymać w ręce, a jego aplikator świetnie pozwala dostosować nam ile produktu chcemy wydostać. Na dodatek oprawa graficzna mówi sama za siebie- od razu widać, że jest to balsam z olejem arganowym.

Pojemność:  w takiej buteleczce zmieściło się 300 ml kosmetyku. Co do pojemności to nawet opłaca się zainwestować :)


Skład: tu pragnę się odnieść do pozycji oleju arganowego. W wielu takich produktach ten olej znajduję się na szarym końcu, a tu na 9 linijek składników olej arganowy znalazł się już w 3 :)

Działanie:
  • regeneracja- balsam naprawdę pomaga w regeneracji! Moja skóra dość przesuszona słońcem wraca do już do swojej dawnej formy.
  • nawilżenie- tu znowu odnoszę się do sytuacji u góry. Skóra mocno przesuszona została wyraźnie odżywiona i nawilżona.
  • ujędrnia- tak, ale w średnim stopniu.
  • przeciwdziała procesom starzenia- nie wiem. Jakoś nie zauważyłam zmian pod tym kątem.
  • łagodzi podrażnienia- zdecydowanie tak. Łagodzenie i regeneracja jak widzę jest głównym atutem tego balsamu.
  • zapach- jest cudowny! Na prawdę mnie urzekł. Jest delikatnie słodki, ale lekko wyczuwa się w nim woń szamponu. Tu minusem jest fakt, że po kilku minutach od nałożenia kosmetyku zapachu już nie ma :(
  • konsystencja- typowa dla balsamu, czyli lejąca. Trzeba uważać ile produktu się wylewa, bo łatwo jest przeholować.
  • wchłanianie- ku mojemu zdziwieniu balsam wchłania się błyskawicznie! Bardzo mi się to podoba, ponieważ teraz w lecie denerwują mnie balsamy, które zamiast wchłaniać się, zaczynają spływać :(
 
Ocena końcowa:
 
Balsam jest nawet w porządku. Nie jest ideałem, ale jego działanie jest zdecydowanie dobre.

+
- cena w stosunku do pojemności
- oprawa graficzna- łatwa i czytelna
- praktyczne opakowanie
- zawartość oleju arganowego
- zdolność regeneracji
- duże nawilżenie
- miły zapach
- wchłanianie

-
- brak spostrzeżeń przy przeciwdziałaniu procesom starzenia
- bardzo słabe utrzymanie zapachu



Może kiedyś wrócę do tego balsamu, ale na razie poeksperymentuje jeszcze :)
Spotkaliście się może z jakimś balsamem z olejem arganowym?


Ulka :*




piątek, 1 sierpnia 2014

Wyniki w kosmetycznym rozdaniu!

Dziś pragnę przejść do wyników rozdania :) Jestem zwolennikiem szybkiego podawania wyników, więc już dziś możecie poznać szczęśliwca. Komentarzy było 86, a zapisanych losów było 184 :) Naprawdę zaskoczyliście mnie tak duża ilością zgłoszeń. Generator wylosował taką oto liczbę:



A pod tą cyfrą kryło się zgłoszenie:



Serdecznie gratuluję!
Już napisałam do Ciebie emaila :) Masz 5 dni na podanie adresu do wysyłki.