niedziela, 3 sierpnia 2014

Balsam do ciała Argan Care, Delia

Dziś pragnę wstawić ostatnią recenzję przed zabraniem się do opisania kilku rzeczy z poprzednich zakupów. Wiem, że wiele osób nie smaruje się balsamami, bo nie ma czasu, nie chce im się lub nie lubi. Ja jednak należę do grupy osób, która ubóstwia wszelkie mazidła do ciała :D Balsamów miałam dosyć dużo, ale obecnie używam takiego:


Cena: ok. 14 zł

Opis producenta:

Balsam Argan Care to unikalny kosmetyk do pielęgnacji ciała doskonale regenerujący oraz nawilżający. Szczególnie polecany do skóry suchej i normalnej. Innowacyjna formuła kosmetyku, oparta jest na intensywnie pielęgnujących składnikach. Balsam zapewnia intensywne nawilżenie, regenerację oraz elastyczność. Pozostawia na skórze delikatny zapach oraz uczucie aksamitnej gładkości.
Kluczowe składniki aktywne:
• Olej arganowy „Eliksir Młodości”-  doskonale nawilża i ujędrnia; przeciwdziała procesom starzenie się skóry, poprawia jej elastyczność
i sprężystość.
• Alantoina – łagodzi podrażnienia
• Witamina E - neutralizuje szkodliwe działanie wolnych rodników



Pierwsze wrażenie:

Kosmetyk w całości prezentuje się zachęcająco. W tłumie balsamów (a miałam ich do wyboru 24 i wszystkie były w jednym miejscu!) przyciągnął moją uwagę. Potem wystarczy poczytać etykietki.... i już się wie, że trzeba go wypróbować :)


Jak to jest w praktyce?

Opakowanie: balsam jest zamknięty w praktycznej buteleczce. Łatwo jest go utrzymać w ręce, a jego aplikator świetnie pozwala dostosować nam ile produktu chcemy wydostać. Na dodatek oprawa graficzna mówi sama za siebie- od razu widać, że jest to balsam z olejem arganowym.

Pojemność:  w takiej buteleczce zmieściło się 300 ml kosmetyku. Co do pojemności to nawet opłaca się zainwestować :)


Skład: tu pragnę się odnieść do pozycji oleju arganowego. W wielu takich produktach ten olej znajduję się na szarym końcu, a tu na 9 linijek składników olej arganowy znalazł się już w 3 :)

Działanie:
  • regeneracja- balsam naprawdę pomaga w regeneracji! Moja skóra dość przesuszona słońcem wraca do już do swojej dawnej formy.
  • nawilżenie- tu znowu odnoszę się do sytuacji u góry. Skóra mocno przesuszona została wyraźnie odżywiona i nawilżona.
  • ujędrnia- tak, ale w średnim stopniu.
  • przeciwdziała procesom starzenia- nie wiem. Jakoś nie zauważyłam zmian pod tym kątem.
  • łagodzi podrażnienia- zdecydowanie tak. Łagodzenie i regeneracja jak widzę jest głównym atutem tego balsamu.
  • zapach- jest cudowny! Na prawdę mnie urzekł. Jest delikatnie słodki, ale lekko wyczuwa się w nim woń szamponu. Tu minusem jest fakt, że po kilku minutach od nałożenia kosmetyku zapachu już nie ma :(
  • konsystencja- typowa dla balsamu, czyli lejąca. Trzeba uważać ile produktu się wylewa, bo łatwo jest przeholować.
  • wchłanianie- ku mojemu zdziwieniu balsam wchłania się błyskawicznie! Bardzo mi się to podoba, ponieważ teraz w lecie denerwują mnie balsamy, które zamiast wchłaniać się, zaczynają spływać :(
 
Ocena końcowa:
 
Balsam jest nawet w porządku. Nie jest ideałem, ale jego działanie jest zdecydowanie dobre.

+
- cena w stosunku do pojemności
- oprawa graficzna- łatwa i czytelna
- praktyczne opakowanie
- zawartość oleju arganowego
- zdolność regeneracji
- duże nawilżenie
- miły zapach
- wchłanianie

-
- brak spostrzeżeń przy przeciwdziałaniu procesom starzenia
- bardzo słabe utrzymanie zapachu



Może kiedyś wrócę do tego balsamu, ale na razie poeksperymentuje jeszcze :)
Spotkaliście się może z jakimś balsamem z olejem arganowym?


Ulka :*




6 komentarzy:

  1. pierwszy raz widzę ten balsam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaciekawiłaś mnie nim- może się zaopatrzę w taki ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Również pierwszy raz go widzę. Można wypróbować ale w sumie chyba bez szału :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo nie lubię balsamów, dlatego na liście do wypróbowania mam balsam pod prysznic, kiedyś miałam i był świetny, teraz będę szukać czegoś nowego :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz! Jeśli Ci się podoba zapraszam do obserwowania!